Dlaczego taka patronka?
Po pierwsze – ta niezwykła Święta naszych czasów była silnie związana z Gliwicami. Wystarczy wspomnieć pracę Stanisława Duźniaka „Gliwice w biografii Edith Stein”.
Po drugie – stała się symbolem niezłomnego poszukiwania prawdy w życiu. Jej wybory, filozoficzna oraz religijna droga jaką podążała, zawsze przypominała, że istotą naszego człowieczeństwa jest poszukiwanie Prawdy. Należy tu wspomnieć jej pisma mistyczne.
Po trzecie – jej duchowość wyrastała z tradycji judeochrześcijańskiej. Wspaniała autobiografia nosi tytuł „Dzieje pewnej żydowskiej rodziny”.
Po czwarte – mimo filozoficznych poszukiwań, nigdy nie zapomniała o najprostszym wymiarze ludzkiej miłości zakorzenionym w posłudze dla drugiego człowieka. Wystarczy wspomnieć tu służbę w szpitalu w okresie I wojny światowej.
Po piąte – jej tragiczna śmierć jest przypomnieniem dramatu człowieka XX wieku, którego zagubienie doprowadziło do powstania systemów totalitarnych, których symbolami stały się Auschwitz oraz Archipelag Gułag.